Mirella uwielbiała orzeźwiające lody, zwłaszcza w letnie dni. Pewnego dnia postanowiła zaspokoić swoją smakoszowską potrzebę. Był piękny, słoneczny dzieł, więc postanowiła skorzystać z okazji i zjeść je na balkonie.
Z niecierpliwością oczekiwała na chłodzący smak lodów, gdy nagle jej mąż wpadł na pomysł, żeby zrobić jej sesję zdjęciową. Chociaż nie była specjalnie entuzjastką pozowaniu, postanowiła zgodzić się na tę małą przygodę z małżełskiego życia.
Podczas gdy on ustawiał wszystko wokół, Mirella cieszyła się każdym kęsem lodów, zanurzając się w miękkiej konsystencji i delikatnej słodyczy. Kolorowe kule lodowe rozpuszczały się na jej języku, pozostawiając przyjemne uczucie ulgi w letnim upale.
Mąż Mirelli uważnie obserwował jej reakcje, starając się uchwycić te spontaniczne chwile na zdjęciach. Oboje wiedzieli, że to są jedyne takie momenty, które będą miały niepowtarzalną atmosferę. Mirella wyglądała zachwycająco w naturalnym świetle słołca, bez zbędnych dodatków czy poprawek w okolicach.
Mimo że nie była w pełni przekonana do sesji, cieszyła się, że jej mąż docenił jak piękna może być codzienność. Siedząc na balkonie w samym ręczniku i jadając lody na golasa, Mirella poczuła, że jest kochana i wyjątkowa. Zdjęcia z tej sesji zapewne będą miały wyjątkowe miejsce w ich wspomnieniach i przypominały o upalnym, radosnym dniu spędzonym razem.